Wylot z Warszawy na Mauritius – kierunek, który trudno przebić, jeśli szukamy egzotyki, słońca i kilkudniowego resetu w pięknych okolicznościach przyrody.

Na miejscu czeka hotel Le Grand Bleu, położony w uroczym Trou aux Biches – jednym z najładniejszych zakątków wyspy. Klimat? Subtropikalny – czyli dokładnie taki, który zachęca do plażowania, spacerów brzegiem oceanu i niczym niezakłóconego relaksu. W ramach wygodnej opcji all inclusive można liczyć na smaczne posiłki w formie bufetu. Codzienne śniadania, lunche, kolacje i przekąski dostępne w ciągu dnia ułatwiają korzystanie z uroków wyspy bez potrzeby organizowania posiłków na własną rękę. A kiedy słońce mocniej przygrzeje, warto zajrzeć do hotelowego baru po coś chłodnego.

Osoby, które już miały okazję wypoczywać w Le Grand Bleu, chwalą przyjazną atmosferę, czystość pokoi oraz pomocny i sympatyczny personel. Chociaż wspomniano o ograniczonym wyborze dań w opcji all inclusive, wielu gości pozytywnie oceniło smak serwowanych potraw i możliwość zamawiania jedzenia na wynos, szczególnie podczas wypraw po wyspie.

Listopadowa pogoda na Mauritiusie sprzyja odpoczynkowi – w ciągu dnia temperatury utrzymują się w okolicach 25°C, podobnie jak temperatura wody. To świetne warunki dla tych, którzy szukają słońca, ciepłego morza i wakacyjnej atmosfery. Dla bardziej aktywnych czekają nurkowanie, odkrywanie podwodnego świata i wycieczki po lokalnych atrakcjach przyrodniczych. A skoro już tu jesteśmy – plaża Trou-aux-Biches regularnie trafia na listy najpiękniejszych plaż globu, więc zdecydowanie warto poświęcić jej chwilę.

Taki wyjazd to nie tylko egzotyczny urlop, ale też świetna okazja na złapanie oddechu w przyjaznym otoczeniu. Mauritius potrafi oczarować już od pierwszego dnia, a Le Grand Bleu to miejsce, które łączy komfort i dobrą lokalizację z dostępem do wszystkiego, co na wyspie najpiękniejsze.